Forum Tenebraes
Forum RPG: Miasto na granicy Wieloświata
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

(18)Arbeit macht frei
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tenebraes Strona Główna -> Opowieści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pluszak
Szanowany



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:26, 02 Mar 2006    Temat postu:

- Wiadomość? - powtórzył zadowolony nosferatu. - Później mi ją powiesz, jak będziemy sami. A po tamtej części cmentarza pewnie kręci się jakiś mój brat, bez obaw.
Na chwilę się zamyślił, aż poczuł, że o czymś zapomniał, gdy zerknął na drugiego wampira.
- A to jest pan Merkucio i sądzę, że jeśli będzie chciał to sam się przedstawi. Zresztą czekam, aż podejmie decyzje, czy przyjmuje moje warunki, bo widać zastanawia się. - dodał z uśmiechem Szczur.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lhianann
Obywatel



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zza okna

PostWysłany: Śro 13:30, 08 Mar 2006    Temat postu:

Natalia

Rozpaczliwie starała się wrócić do swojego ciala. Za wszelką cene starał się z nim utrzymać kontakt, skupilła na tym wszystkie sowje możliwości.
Jednak nie byla teraz w pełni panią swej...postaci.
Nie mogła się przeciwstawić tym podmuchom dziwnego wiatru jaki gnał jej bezcielesną postać gdzieś.
Ze wszystkich sił jednak starał się pozostac w poblizu swego ciala.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirian Samalai Feireniz
Tenebraes



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 21:46, 08 Mar 2006    Temat postu:

Z tym czymś w masce? Zuchwały SSman, niech go pochłonie ta pierdolona wojna… – pomyślał Merkucio chwile po tym jak zdjął dłoń okrytą skórzaną rękawiczką z otworów na oczy w masce. Druga dłoń niespokojnie poruszała się w płaszczu. Gdzieś w głowie szumiało mu ostatnie pytanie Paula, polaka z którym rozmawiał przed momentem, dopiero po chwili jakby zdał sobie sprawę, że wypadało by odpowiedzieć:
- Zgoda, będę tutaj jutro. Która godzina jest..? – zapytał jakby retorycznie, jednocześnie zerkając na zegarek. Przetarł jeszcze parę razy maskę przeklinając w duchu, że przeszkadza mu ona otrzeć porażone światłem oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pluszak
Szanowany



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:50, 10 Mar 2006    Temat postu:

Szczur zerknał na zegarek.
- Chwilę po 24. Jutro spotkamy się tutaj o północy. Dokładnie w tym miejscu. A skoro nie mamy więcej wspólnych spraw to już znikam. Dowidzenia panie Merkucio. - dodał.
Popatrzył w stronę Artura.
- Chodźmy. Pogadamy w samotności. - mówiąc to Szczur zaczął iść w stronę wschodniej częsci cmentarza gdzie ktoś przebywał. Był ciekaw kto to i co ratkin miał mu do powiedzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BadGuy
Obywatel



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie Diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Nie 14:50, 12 Mar 2006    Temat postu:

Artur upewnił sie ,że nikt ich nie podsłuchuje,pewny bezpieczeństwa poiedział:
A wiec tak, patrolowałem jak zawsze swój rewir czy jakiś obcy się nie kreci ,wiesz jak tego nie lubie,pamietasz jak to było ostatnio co ci SSmani mi popierdalali po kanałach, to sukinsynów ubiłem i wziałem sobie ich rzeczy
- poprawił kołnież swej kurtki -
no była niezła rzeznia jak zaczeli napierdalać po wszstkim z karabinów, no to ja pomyslałem,że sobie ich obejde znikne się noi potne tych skurli, jak pomyślałem tak zrobiłem noi te chłopy się nabrały rozumiesz noi ich pociałem znaczy troche gorzej, ale też było dobrze.
- zmiennokształtny spostrzegł na twarzy kainity irytacje, tę opowieść znali chyba już wszyscy ale Artur lubił sie ekscytować -
Ale ty mnie tu zagadaujesz a ja mam ci cos aważnego do powiedzenia. Jak już mówiłem patrolowałem kanały bo wiesz że nie lubie jak mi się ktoś kręci, noi zobaczyłem kilku ludzi znaczy dziwnie wygladali prawie jak ty ale bardziej jak szkielety a nie ludzie dotknięci tradem lub syfem jakimś jak ty.Noi oni mówili że muszą znaleść i wyłapać skurwieli którzy zabieraja im cenny czas, kręcili sie niedaleko cmentarza wiec pomyślałem że to może chodzic o was. Śledziłem ich, koło rynku gdzieś wyszli. Aaaa! mówili cos jeszcze o jakimś dogodnym miejscu do badań,że szukają. W kanałach nic nie zniknęło
- Artur patrzył wyczekująco na kainite. Wyciągnął papierosa i zapalił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ivellios
Menager | Cień



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 15:52, 12 Mar 2006    Temat postu:

Natalia zaczepiona parę metrów nad ziemią wtapiała się w wirujące powietrze, które ciągnęło ją dalej i dalej ku nieznanemu. Patrzyła na swoje ciało, które robiło się coraz bledsze, kontrastując z ciemnością otaczającą ponury cmentarz. Skupiając wszystkie swoje zmysły, próbowała wyjść z poza swej jaźni by znów poczuć chłodny powiew wiatru. Zamknęła oczy mocno zaciskając powieki, wytężąjąc umysł, oraz wszystkie zasoby jej woli.

Po paru sekundach poczuła przyjemne ciepło, które wypełniało jej ciało we wszystkich zakamarkach...krew robiła się coraz cieplejsza, cieplejsza aż w końcu zaczęła parzyć, jej ciało zaczęło się jakby gotować... Wydawało się że za chwile eksploduje jak jedna wielka bomba krwi. Gorąco narastało do nadzwyaczjnych temperatur gdy przez dziewczynę przeszedł zimny podmuch wiatru.

Dziewczyna nawet nie zauważyła kiedy przerażające ciepło ustało. Czuła już tylko zimną i morką ziemię, która chłodziła jej twarz. Było jej strasznie zimno. Jakby przed chwilą wyszła z chłodniczy. Czuła jak całe ciało pokrywa ją mrówkami, jakby jakieś insekty łaziły jej po całym ciele, wgryzając się w jej skórą. Szybko otworzyła oczy jednak przed sobą widziałą tylko czarne tło, jakby założyła soczewki pomalowane czarną farbą. Słyszała jednak wiatr który ciągle gwizdał i szarpał gałęzie drzew. Słyszała również skrzek kruka, który krakał gdzieś w okolicy.

_____________________________________________________________

Merkucio odprowadził wzrokiem oddalające się dwie sylwetki, które po chwili zniknęły za kapliczką. Stał teraz wpatrując się w ziemię, zastanawiąjąc się, gdzie mógłby znaleść jeszcze poszukiwane informacje. Po chwili przypomniał sobie jednak, że tak w zasadzie to nawet nie pokazał zdjęcia poszukiwanego wampira Nosferatowi, przecież wiedział, iż w mieście chaosu przybywające wampiry nie muszą się przedstawiać władcy którego nie ma. Trudno jest więc dowiedzieć się imię i nazwisko jakiegoś wampira, tym bardziej iż trwała wojna. Merkucio zrobił krok w kierunku oddalającej się pary, jednak po chwili coś go zatrzymało. Dosyć duży podmuch, dmuchnął mu w twarz. Stał na środku placu zastanawiając się co dalej począć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pluszak
Szanowany



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:54, 13 Mar 2006    Temat postu:

Nosferatu cierpliwie wysłuchał preludium do każdej historii o kanałach. Puścił płazem nawet uwagę o "syfie" i "trądzie", w końcu to był Artur, on jako jeden z nielicznych mógł do niego tak powiedzieć i nie obawiać się, że zaraz będzie leżeć na ziemi z rozerwanym gardłem.
Natomiast informacja o dziwnych "szkieletach" bardzo go zaciekawiła. Zastanawiał się szybko kim mogli być. Prawie na pewno żadni magowie (acz z nimi nic nie wiadomo), zmiennokształtni z pewnością nie. Najprawdopobniej pozostają wampiry. Tylko jakie? I czego tu szukają? Kto im przeszkadza? Po co im laboratorium?
- Palenie podobno jest szkodliwe i zabija jak mówił Hitler. - rzucił obojętnie wampir. Przystanął i przez chwilę nic nie mówił zastanawiając się. - To co mówisz może być cholernie ważne. Prawdopodbnie jakiś nowy zafajdany klan wampirów przyjechał do miasta. Muszę się skontaktować z moimi straszymi. Chciałbym żebyś mi towarzyszył. Chcę też pójść do tych kanałów. A teraz chodź ze mną zobaczyć kto się kręci po moim cmentarzu, bo tak naprawdę to nie może być żaden z moich braci. Może urządzimy sobie małe polowanie?
Szczur parsknął śmiechem i ruszył szybkim krokiem w stronę gdzie oddaliła się jakaś postać. Chciał to szybko załatwić i pójść ze szczurołakiem na zwiad i do swoich starszych. Jednak nie pozwoli żeby ktokolwiek panoszył się bez jego pozwolenia po domenie Nosferatu.
Uśmiechnął się paskudnie w głębi swojej czarnej duszy, której już zresztą nie miał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lhianann
Obywatel



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zza okna

PostWysłany: Pon 14:40, 13 Mar 2006    Temat postu:

Natalia

Usiadła gwałtownie, podciągając nogi pod brode, po chwili juz spokojniej, uniosla się na kolanach i zaczeła szukać głońmi chłodnych kształtów.
Tu przecież są nagrobki...

Szuała dłońmi nagrobków, gdy znalazła jakis, odgranale z nigo to co na nim ewentualnie było i przysiadla na skraju.

Zagryzła usta i skupiła sie na tym co teraz było najważniejsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirian Samalai Feireniz
Tenebraes



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 9:53, 16 Mar 2006    Temat postu:

Po chwili już wiedział, co ma zrobić. Po pierwsze, również jak Nosferata, ciekawiło go kto był na cmentarzu. W niewielkiej odległości, tak by nie przeszkadzać obu rozmawiającym, szedł za nimi. Ręce jak zwykle w kieszeni, kapelusz zaciągnięty nieco na maskę. Silny wiatr szarpał jego długim, brązowym płaszczem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ivellios
Menager | Cień



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 21:47, 22 Mar 2006    Temat postu:

Natali po o macku szukała jakiegoś oparcia, jej ręce krążyły po zimnej mokrej ziemi brodząć w błocie i kałużach. Wspierając się na kolanach szła, szukając ostrych kształtów nagrobków. W tym rejonie był jednak nowy cmentarz, a wojna przyniła wraz z kolejnymi dniami nowe ciała. Ludzi grzebani byli szybko bez jakichkolwiek granitowych nagróbków, jeśli wogóle byli grzebani. Krążąc po omacku, wśród szumu wiatru i bijącego po oczach deszczu Natali poczuła w kończu coś twardszego. Było to dość pokażne drzewo. Wsparła się po pniu do góry opierając się o nie i skupiając myśli. Cały czas przed sobą widziała czarną plamę, przymknęła oczy. Coś jednak ją rozproszyło, po raz kolejny usłyszała trzepot skrzydeł i krakanie kruka, oraz zaraz po tym zbiliżające się kroki, które chlupały pod wpływem nagromadzonej wody na uliczkach. Naglę po czuła jak dość duża kropla spadła na jej twarz obmywając oczy. Otworzyła ja widząć przez mgłę, zmróżyła je parę razy. Otwierając je po raz czwarty widziała już wszystko bardzo wyraźnie. Stałą parę metrów od nagrobka przed którym jakieś 10 minut temu była, obok niego rysowała się dosyć duża wydeptana smuga którą grzęzła aby dostać się w miejsce w którym teraz stała. Jednak nie to teraz było najważniejszą sprawą. Ktoś zbilżał się . Ktoś kto może wyjaśni jej co właściwie się przed chwilą stało, jednak nie w przyjazny dla niej sposób. Słyszała kroki które, dochodziły zz drzewa o które była oparta. Po chwili jednak wszystko ucichło. Słychać było tylko świst watru, który wydawał dzwięki przypominające dziecinny płacz.

_____________________________________________________________

Paweł wraz z Arturem szli w kierunku nowej części cmentarza rozmawiając o zaistniałej sytuacji którą opisał radklin. Nawet nie zauważyli kiedy znaleźli się już na miejscu. Przechodząć obok kopczyków z ziemi, który w większości znajdowały się w tej cześci Nosferatu zauważył jakiś cień który poruszył się za drzewem, momentalnie stanął zatrzymując ręką radklina. Nie wiedział czy zostali usłyszani, gdyż zachowywali się dosyć głośno nie zwracająć uwagi na to żeby zachować chęć tropienia. Stali tak zastanawiając się co robić.

_____________________________________________________________

Merkucio szedł za grupą dwóch mężczyzn trzymając dystans. Szedł spokojnie wolnym krokiem jednak nigdy nie tracił swojego celu z oczy. Po chwili dwójka mężczyzn zatrzymała się. Merkucio zatrzymał się również chowając się za pobliskim drzewem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pluszak
Szanowany



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:40, 23 Mar 2006    Temat postu:

Szczur skarcił się w myślach. Chciał pójść "na zwiad", ale się zapomniał. Rozejrzał się uważnie wokół.
-Dobra Artur, podkradnij się ale nic nie rób. To mój teren, ja zobaczę kto to i zobaczę co dalej. Ty zabezpieczaj tyły i pomóż jakby stało się coś nieoczekiwanego.
Nosferatu się skupił i nagle jakby rozpłynął się w powietrzu. W miejscu gdzie przed chwilą stał było już tylko powietrze. Natomiast sam wampir zaczął się już skradać cicho od tyłu. Nie chciał zostać usłyszany. Gdy tylko podszedł na tyle, żeby mniej więcej widzieć osobę od razu wykrył aurę tej osoby. Chciał wiedzieć z kim ma doczynienia, czy to zwykły śmiertelnik czy ktoś więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BadGuy
Obywatel



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie Diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Pią 7:38, 24 Mar 2006    Temat postu:

Artur skinął lekko głową. Po chwili zmienił sie w małego szczura i zaczął dreptac w stronę drzewa.
ta wojna zaczyna robic sie coraz bardziej interesująca - pomyslał gryzoń


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirian Samalai Feireniz
Tenebraes



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 12:52, 30 Mar 2006    Temat postu:

Merkucio po chwili skorygował swoje zachowanie. Zignorował po prostu dwóch mężczyzn, co się zatrzymali i zaczął ich okrążać. Jednak nie ukrywał się, było mu obojętne czy go zobaczą czy nie. Rozglądał się bardzo uważnie i korzystał z nagrobków by stawać nieco wyżej. Szukał – wiedział, że ktoś tu jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tenebraes Strona Główna -> Opowieści Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin